Bardzo oryginalna nie jestem - znowu znana wszystkim miejscówka na Piotrkowskiej, ale ani
Magda, ani
Kwapsior nigdy wcześniej tam nie byli. Tym razem obyło się bez żuli, wyzwisk i szczucia psami, spotkaliśmy tylko chłopca, który szukał kolegi w naszych rzeczach. Obyło się bez deszczu, dziś natomiast mamy śnieg za oknem.




hej hej, i bakstejdż, jak już jestem taka rozrzutna
