2010/06/29

livispontan

Hepiberwdejlivi! Rodzaj prezentu urodzinowego dla Livi, focimy od niechcenia, na rozgrzewkę sezonu wakacyjnego. Trochę zbyt czysto i ostro jak na mnie, ale zapomniałam, że sprzedałam najfaniejsze obiektywy pod m42. Ooj tam, ooj tam. Livi to taka modelka, co ją fociłam sto lat temu w zeszłym roku tuż po zakończeniu matur. Chcecie, to se znajdźcie te zdjęcia na blogu, ja nie linkuję, bo naprawdę nie ma się czym chwalić. A dziś takie coś.




2010/06/24

gdzie ja kupię dynię?

W środę, 30 czerwca, realizuję Kopciuszka (a modelować będzie cudna Weronika!) na tarasach zamku w Pszczynie, więc jakby ktoś z Was chciał jechać z nami, popatrzeć na śliczną Weronikę, potrzymać blendę, nakręcić filmik bakstejdżowy lub po prostu pośmiać się z Kiełbasy, to zapraszam :D Jedziemy prawdopodobnie pociągiem (a pani w okienku informacyjnym PKS nie wie co to jest Pszczyna, pozdrawiamy, całuski!)
I teraz tak... wiecie może gdzie kupić dynię? Tak całkiem poważnie pytam.
A, i jakby ktoś miał młodszą siostrę/kuzynkę/(kuzyna?) co to ma szklany/plastikowy pantofelek, to poinformujcie mnie ^^ nikt go, rzecz jasna, nie będzie nosił!

2010/06/22

***



zakochałam się w miłości
****

już w piątek kreatury na wolność!
nowe, nowsze, najnowsze
światło i wiatr

2010/06/18

piękni Państwo Komorowscy!

Jestem tak zmęczona, że nie mam nawet siły pisać o radości i niepokojach związanych z egzaminami. Dziś chcę Wam pokazać kilka ulubionych pstryków z mojego pierwszego ślubu. Nauczyłam się do czego może mi się przydać dyfuzor, że wcale nie jestem taka nieogarnięta w tym wszystkim i potrafię panować nad sytuacją. Pięknym Komorowskim dziękuję za podjęcie tego ryzyka, niech Wam Bóg zapłaci w dzieciach :D









Wdzięczniej trafić nie mogłam! Plener w wakacje.

2010/06/08

moje zdjęcia zawsze muszą na mnie czekać

Czasem mi ich żal. To, co poniżej, powstaje jak już do nich dojrzeję. Dojrzewałam 2 miesiące.






2010/06/04

Jestem zalatana, przestymulowana i zmęczona, ale jest fajnie. Wczoraj miałam chęć napisać tu jakiś plan działania na dziś, jutro, pojutrze, ten miesiąc, ale zabrakło mi motywacji. Tak pokrótce: mam do ogarnięcia duże ilości materiału jeśli chcę tę sesję zaliczyć w czerwcu, kupiłam pśiksa, szukam pracy na wakacje. W kwestii Disneya: mam już przecudną sukienkę dla Kopciuszka, Kopciuszka chyba też znalazłam, tylko, że w Białymstoku i szukam jakiegoś pałacyku/zamku z fajnymi schodami do tej sesji. Jakieś sugestie? Mam też Pocahontas, ale szukanie stylizacji dla niej muszę odłożyć na potem. Znalazłam Śnieżkę idealną, ale strój dla niej też nawet nie zaczął się kompletować. A jutro mam pierwszy ślub, którym stresuję się co najmniej jakby to miał być mój własny (znacie jakiś szybki kurs na zgrywanie profesjonalisty?)
Iso dawno nie gościł na blogu.