Fociłyśmy wczoraj z Izabelą część osobistości Urban Dance Zone, którzy zwrócili się do mnie o sesję w stylu latino. Czy to było latino nie wiem, wiem natomiast, że od tej czerwieni i oranżu każdego z nas chyba do dziś bolą oczy. Przygruchałam sobie oczywiście naszą piękną Olę, coby nie robić pustych przelotów. Przypomniało mi się jak fajnie foci się w studio, znowu zamarzyło mi się studio. Zdaje mi się, że wczoraj dużo się nauczyłam dzięki uprzejmości kilku osób, które wiedzą nie tylko jak włączyć lampę (z tym w sumie też pewnie miałabym problem).
Ola na za krótkiej migawce
'mam nikona, no i co z tego'
Dziś tylko kulisy, może na jutro wybiorę parę fotek do pokazania.
co gej...
OdpowiedzUsuńprzedostatnie < 3
OdpowiedzUsuńa za te niektóre masz kopa ;p
ej, metka ci wyłazi ;D
OdpowiedzUsuń