Targi film/foto/video mało co różniły się od zeszłorocznych i w sumie nie musiało mnie tam być. Wprawdzie wzięliśmy sobie rybią sigmę, ale jakoś tak bez ładu bez składu. Modelki na stoisku Sony jak zwykle hot sex ckm, ale ja się przygotowałam i wzięłam własną. Sandrę miałam focić już od dawna, ale Ci co mnie znają wiedzą jak trudno się w końcu zebrać do focenia ze mną. Dzień w dzień przejeżdżając obok PKS-em obok Politechniki mam chętkę na park w jej okolicach i w końcu udało się to jakośtam zrealizować. Bartuś dowiedział się, że sesje u Kiełbasówny to naprawdę pic na wodę fotomontaż, a Sandra wymarzła i zmokła w przecienkich ubrankach, jak widać na załączonych obrazkach. Ale fajnie było :D


und die andere Stylizacjen



no i supcio minibackstage, jak zwykle
