2010/08/05

paradygmat

Pochmurna warszawska niedziela w doborowym towarzystwie. I choć moje nieogarnięcie nie służy profesjonalizmowi, marnacji czasu nie było (a najlepsze foty to te najbardziej 'na szybko'!) Pozowała niewyspana, acz nadal genialna Paulina, fajność ciuchów zapewniła pani Natalka. A Nataliowy Piotrek dobrze oddziaływał na właścicieli lokali i woził tyłeczki :D Ludzie inspirują.








A Karoliny też nie umiałam przewinąć :]



and one lovely backstage shot!

5 komentarzy: