2011/05/03

New York, I love you, but you're bringing me down

Bardzo oryginalna nie jestem - znowu znana wszystkim miejscówka na Piotrkowskiej, ale ani Magda, ani Kwapsior nigdy wcześniej tam nie byli. Tym razem obyło się bez żuli, wyzwisk i szczucia psami, spotkaliśmy tylko chłopca, który szukał kolegi w naszych rzeczach. Obyło się bez deszczu, dziś natomiast mamy śnieg za oknem.






hej hej, i bakstejdż, jak już jestem taka rozrzutna


21 komentarzy:

  1. jak dla mnie dwa i trzy :-) prezentują się fantastycznie... całość w sumie też

    OdpowiedzUsuń
  2. czy i cztery!

    Dan OFF.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsze - najlepsze. Reszta jak zawsze mega!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie - trzecie.Super!

    OdpowiedzUsuń
  5. czwarte zdjono wymiata <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwsze najlepsze, chociaż coś mi się nie podoba w minie modelki... Aż nie potrafię konstruktywnie wyrazić CO TO takiego.

    Kiełbasa w dresieeee! :)
    Oleksandra

    OdpowiedzUsuń
  7. jak takie kolory jak na 3? :D

    OdpowiedzUsuń
  8. hybrid: w photoshopie takie robią :)

    OdpowiedzUsuń
  9. cztery - ołłł jes. Tylko miejscówki nijak nie da się rozpracować, co mnie ogólnie denerwuje! Piotrkowska? no jak to...

    OdpowiedzUsuń
  10. gdzie jest to miejsce na Piotrkowskiej? :(

    OdpowiedzUsuń
  11. chcę więcej! lubię Twoje zdjęcia, bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  12. zakochałam się w tych zdjęciach! wszystkich!

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej. Prowadzę bloga na którym umieszczam swoje fotografie. Może wpadałabyś i skomentowała najlepsze według Ciebie prace ?
    Zapraszam na is-charlie.blogspot.com :))


    PS. masz zajebiste zdjęcia. Dodaje do obserwowanych :)))

    OdpowiedzUsuń