Ostatnio lubię eksperymentować, nudzi mnie wszystko co zwykłe, adekwatne, odpowiednie i ustalone. I chyba zaczął się nowy etap w moim życiu. Nigdy nie doceniałam Pink Floyd, nie uważałam zespołu za genialny, ot, podobało mi się okropnie 'wish you were here' i tyle. Zawsze miałam wrażenie, że do nich trzeba dorosnąć. Szczerze wątpię, żebym dorosła. Stwierdzenie Krzyśka po zatrzykropkowaniu mnie: oj wystarczy być wrażliwym.
Jeszcze tydzień temu kwitła, już jest tak nudnozielona jak zwykle.



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz