2009/06/07

wonderwall ogólnie

Deszcz padał, burza była. Chyba każdy to zauważył. Generalnie to chciałam sfocić tęczę, ale wyszła mi nijako, więc w sumie nic nie pokażę. Za to robiłam kropelki i inne fajności, które daje jasne szkło. Takie jak lubię. Tak lekko, przewiewnie i przez firankę. Ogólnie lubię robić zdjecia zza czegoś ostatnio.
Jak to się wszystko okropnie zmienia, jak ta burza, tak pstryk i już! Jak superszybka migaweczka, żeby sfocić tęczę to tak 1/8000s najadekwatniej. Dzisiaj dowiedziałam się, że pewnie pójdę na filologię romańską z angielskim, jeśli te lepsze studia nie wypalą. W życiu bym się tego po sobie nie spodziewała, ale w sumie nic nie jest w życiu pewne. Może dlatego jest fajnie? Także... no wiadomo. Moje paseczki w pokoju nie wypaliły. No to będzie grzecznie. Ale krwista czerwień pozostaje. I Klimt też będzie!

1 komentarz: