2009/10/12

dużo okien, czyli zdjęcia robią się same

Miałam dziś jechać do Łodzi, miałam dziś focić Gosię i wyszło z tego jak na razie nic. W sumie to dobrze, bo pogoda w żadnej sposób nie zachęca do wyjścia. Miejmy nadzieję, że za tydzień nie będzie baaardzo zimno. Czas zatem na drugą, kompletnie inną stylizację Aleksandry z sobotniego focenia. Lubię ludzi, którzy mają gust ubraniowy podobny do mojego, Ola zawsze przywiezie coś fajnego (och, jaka szkoda, że na moich zdjęciach rzadko widać ciuchy :D) Pawelana jest fajna, bo ma okna (i dziury) w milionie miejsc, zatem światło wpada dziko i magicznie z wielu różnych stron. W takim wypadku pozostaje jedynie naciskać spust migawki.



2 komentarze: