Mam od kilku dni taki głos, że mogłabym nieźle pośpiewać, nie czuję smrodu kupy psa i zimno mi bardziej niż zwykle. Słowem - chora jestem. Trudno powiedzieć czy bolą mnie stawy, bo nadal mam zakwasy po środowej jodze, która okropnie mi się spodobała. Coraz bardziej irytujące jest to połączenie studiów dziennych z wieczorowymi, ani my, ani oni nie mogą sobie zorganizować dnia. I nie lubię pań w bibliotece w IP.
Mam canona, nowego, mam! Znaczy używanego, no. I w ogóle nie wiem czy jest super, bo nie mam doń baterii na razie, bo z domu nie wychodzę, ale i tak się nim jaram. A wczoraj miałam robić zdjęcia Olę, dziś Marandę i wyszło nic, znowu przekładamy. Nie mając co ze sobą zrobić zabrałam się za głębszą selekcję zdjęć na stronę i oto co wykopałam z folderu warszawskich zdjęć z Pauliną i Mileną (wpis blogaskowy tutaj).
ale że jakiego masz canona? :>
OdpowiedzUsuń2 fota mnie wgniotła. nie mogę się napatrzeć:) czekam na więcej z tej serii, może się doczekam:D
OdpowiedzUsuń:*
aart:
OdpowiedzUsuńnie, nie kupiłam niczego drogiego - eoska 300 :D
nocny gość:
link do reszty zdjęć z Pauliną i Mileną masz nad zdjęciami (:
zajebiste są
OdpowiedzUsuń