2010/02/12

skandaliczna misstyfikacja!

Miałyśmy być dwie, a w ostatecznym rozrachunku było nas milion, tj. cztery. Reklama, reklama. Wszystkie plany się pozmieniały, czyli norma w statecznym życiu Bianki Kiełbasównej. Z jednej strony te trzy panienki [Zoja, Gosia i Dominika]

i ja [taki lans],

a z drugiej Pan Tadeusz

i miliard ludzi zastanawiających się czy nie mamy nic lepszego do roboty w mroźny śnieżący dzień. Wiadomo także, iż malowanie buzi w magdowym McDonald's nie należy do najlepszych pomysłów - ludzie bez cienia skrępowania przyglądali się profesjonalnym poczynaniom Gośki na mej zasyfionej twarzy. A ja tak dawno nie fociłam w mojej ulubionej piotrkowskiej lokalizacji, a miałyśmy tak blisko, że... No wiadomo.
Zoja nam zamarzała,

Gosia wręcz przeciwnie

Zatem superszybkie foty Pani Zo [a to jest moje ulubione]

I porozbierana Gośka (sama chciała, nie zmuszałam!)


Czyli... nawet z różowego sweterka zrobię schizę.
Dawno nie jadłam tak pysznego ciasta czekoladowego jak w/na Zielonych Wzgórzach!

6 komentarzy:

  1. strasznie, ale to strasznie podobają mi się zdjęcia z Goską :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kieubasa jest śliczna, widzialam na fotach.
    się zgrałyście cudnie . focie faaaajne bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wierzę, że sama wpadła na pomysł, by przy takim mrozie stanik eksponować ;).

    OdpowiedzUsuń
  4. luki: sama, sama, zapytaj ją :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kobieto, sama się rozebrałaś ;)?

    OdpowiedzUsuń
  6. ALe mi się podobają te zdjęcia!
    To pierwsze! I to na którym Ty jesteś i tak fajnie wyglądasz!
    ...no pan tadeusz to nuda ale fajny kadr.|
    Dalej wszystkie mi się bardzo podobają (no, tylko nie licząc Twojego ulubionego, cóż :P)
    Panią Gosię podziwiam za eksponowanie klaty na takim mrozie.

    OdpowiedzUsuń