2010/06/18

piękni Państwo Komorowscy!

Jestem tak zmęczona, że nie mam nawet siły pisać o radości i niepokojach związanych z egzaminami. Dziś chcę Wam pokazać kilka ulubionych pstryków z mojego pierwszego ślubu. Nauczyłam się do czego może mi się przydać dyfuzor, że wcale nie jestem taka nieogarnięta w tym wszystkim i potrafię panować nad sytuacją. Pięknym Komorowskim dziękuję za podjęcie tego ryzyka, niech Wam Bóg zapłaci w dzieciach :D









Wdzięczniej trafić nie mogłam! Plener w wakacje.

9 komentarzy:

  1. ale ładniusie! jak na pierwszy ślub, to mega!

    OdpowiedzUsuń
  2. musze przyznać, że nawet z takiej cepelii jak polski ślub wyciągnęłaś interesujące zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcie nr 6 - sympatyczne uchwycenie emocji! :)

    Myślę, że przesadziłaś z kontrastem (jak na tak szczęśliwy dzień - ślub, wesele - wydają się przez to zbyt posępne), ale wierze, ze Państwo Młodzi będą zadowoleni ze zdjęć

    OdpowiedzUsuń
  4. Nath: ja wybrałam swoje ulubione, a nie te, które są powszechnie słodziusie i milusie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. na mój ślub będziesz zaproszona (;

    OdpowiedzUsuń
  6. Są po prostu przeurocze! Mają tak cieplutki klimat, że aż się miło robi oglądając je :D

    OdpowiedzUsuń
  7. ayo: czy ja o czymś nie wiem, młoda damo? :D

    OdpowiedzUsuń