2010/11/11

dżo

Za fioletową Joannę zamierzałam się zabrać już od dawna - udało się jakiś miesiąc temu, a wyniki możecie obejrzeć poniżej. Dziękujemy Arturowi za cierpliwość i użyczenie jasnego pokoju :)







9 komentarzy:

  1. jak zwykle cudnie. ale ja czekam na te disneyowskie sesje :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasia: kiedyś pewnie z nudów do nich usiądę, ale nie wiem na razie jak te zdjęcia ugryźć... zamierzam teraz wywołać tych kilka analogowych pstryków z tych całych 'księżniczek', może chociaż z tego będzie coś czego nie trzeba się wstydzić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałem o Tobie w gazecie beznadziejny artykuł ale z ciekawości zajrzałem tu i okazuje się że zdjęcia masz fenomenalne. Coś czuję, że nie jestem tu po raz ostatni.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy: hihi no najważniejsze, że poskutkował wejściem na bloga bez braku poczucia zawodu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. am am am am <3 (tylko linkasek do mojego bloga nie działa ;<)

    OdpowiedzUsuń
  6. to środkowe jest mrrr ju noł it, right? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jaki artykuł w gazecie, hm? :D

    OdpowiedzUsuń