2009/07/16

personal responsibility

Będę psycholożką albo i nie, niemniej studiować psychologię będę, co niezmiernie mnie cieszy i czego bezmiernie się boję. Dziś boję się też, że w końcu zemdleję, bo dawno tak słaba nie byłam - mam ciepłe ręce, co znaczy, żem przegrzana.
Nasłuchałam się Archive i jestem kompletnie naćpana ich twórczością. Dziś rano zdecydowałam, że porobię sobie foteczki. Może mnie przez tę muzykę tak wzięło, a może przez to, że mam dość swoich zdjęć. I tym razem nie chodzi o żadne cofanie się czy stanie w miejscu. Mam dość ładnych zdjęć. Chcę coś brudnego, brzydkiego, czarno-białego i mocno skontrastowanego. Próbowałam dziś na sobie, z modelkami może być problem. Dobra, nie wyszło do końca tak jak chciałam, ale jestem kontenta. Bardzo dobra wiadomość dla mnie samej - potrafię mieć wenę, mimo, że jestem szczęśliwa. Wcześniej nigdy to się nie zdarzało.



To ja idę na Solaris.

1 komentarz: